środa, 30 lipca 2014

"Kobiece" dni..

No i znowu.. jak co miesiąc...Męczę się okrutnie, bo nawiedził mnie "gość". Nie chciany, nie lubiany. zły potwornie i złośliwy. Taki, co to wymierza ciosy poniżej pasa.. DOSŁOWNIE. A ja się mu poddaję, bo zawalczyć nie potrafię. Stare sposoby nie działają..



Miesiączka... sen mi z powiek spędza już na tydzień przed tym, zanim się pojawi. Wiem, że będę się zwijać z bólu, że rano nie dam rady wstać z łóżka i być może nawet nie doczłapię się do apteki po zapas leków przeciwbólowych.
Nie raz już trafiałam na pogotowie, dostawałam kroplówkę albo zastrzyk tam, gdzie trzeba - przechodziło.
Zażywałam nospę, nie jedną, nie dwie. W końcu przestała działać.
I  z kąpieli ciepłych korzystałam.. wylegiwałam się w wannie chociaż spotkałam się ze stwierdzeniem, że w trakcie miesiączki nie wolno, bo coś się wydarzyć może.
I  rozciąganie stosowałam, przysiady , skłony- bolało jeszcze bardziej zamiast ból uśmierzyć.
Moja Pani Ginekolog wspomniała, że powinnam zacząć korzystać ze środków antykoncepcyjnych. Zrobiłam to, chociaż jestem ANTY metodom tego typu. Kalendarzyk  - najlepszy. Żyłam w zgodzie z sumieniem. Tabletki pomogły- hormony zrobiły swoje. Jednak od 3 miesięcy znów odczuwam takie same dolegliwości i wyję z bólu bo nawet najsilniejsze leki typu ketonal nie dają z nim rady.
Po radę do Was przychodzę.. Bo może któraś z Was ma podobnie, może znalazła swój złoty środek, jakiś sposób, który naprawdę działa.. TEN dzień już jutro.. a ja drżę.. od tygodnia.. i myślę już tylko o tym.






1 komentarz:

  1. Na mnie działa Ketonal, ewentualnie ciepłe okłady, ale bywa i tak, że nawet to nie zadziała. Czasem jednak źródło bólu siedzi w głowie, im bardziej się o tym myśli, tym bardziej boli, ale na to się już nic nie poradzi

    OdpowiedzUsuń